Wędrówka linią kolejową z Dzierżoniowa do Ścinawki Średniej
Po raz drugi w tym roku w długi czerwcowy weekend spakowaliśmy plecaki i wyruszyliśmy na zapomniany kolejowy szlak. W maju przeszliśmy pieszo trasę ze Świdnicy do Jedliny Zdroju. Rok wcześniej zapoczątkowaliśmy "nową świecką tradycję" wędrując wzdłuż torów kolejowych z Wałbrzycha do Kłodzka.
Szlak z Dzierżoniowa do Ścinawki Średniej został nazwany Koleją Sowiogórską (niem. Eulengebirgsbahn), jako że biegnie u podnóża Gór Sowich, przechodząc przez Przełęcz Srebrną na ich drugą stronę. Prace budowlane rozpoczęto w ostatnich latach XIX w. Mimo że teren, w jakim ją poprowadzono był bardzo trudny, kolej powstała w ciągu niespełna trzech lat. Kolej Sowiogórska znana jest przede wszystkim z tego, że na najbardziej stromym odcinku zastosowano trzecią szynę ułożoną pomiędzy dwiema właściwymi. Szyna ta była zębata, a parowozy obsługujące ten fragment szlaku były specjalnie przystosowane.
Linia cieszyła się dużym zainteresowaniem turystów, ale koszty jej utrzymania były bardzo wysokie. W czasie I wojny światowej i tuż po niej liczba turystów drastycznie spadła, a przewozy towarowe nie były w stanie sfinansować kosztów działalności (Kolej Sowiogórska była spółką prywatną). Ruch pociągów ograniczono na początku lat 30. XX wieku, krótko potem rozbierając tory pomiędzy Woliborzem a Srebrną Górą. W Polsce powojennej odcinek ze Ścinawki Średniej do Woliborza był używany jeszcze w latach sześćdziesiątych. Na mapach z lat 70. i 80. XX w. tory od Bielawy do Srebrnej Góry oznaczone są jako rozebrane; na nowszych można dopatrzyć się jedynie wąwozów, wykopów i nasypów. Najlepiej widać to porównując starsze mapy z młodszymi. Zlokalizowanie pozostałości tych obiektów oraz budynków w terenie jest chwilami trudne, wręcz niemożliwe, szczególnie latem, gdy roślinność jest wybujała. Jesienią, a zwłaszcza zimą, widać je zapewne lepiej.
Właściwa trasa Kolei Sowiogórskiej biegnie od Dzierżoniowa przez Pieszyce, Bielawę, Srebrną Górę, Nową Wieś Kłodzką, Wolibórz, Słupiec do Ścinawki Średniej. Odcinek z Dzierżoniowa przez Pieszyce do Bielawy to około dziesięciokilometrowa pętla. By przed zachodem Słońca dojść do Srebrnej Góry na nocleg skróciliśmy nieco trasę i z pominięciem Pieszyc doszliśmy z Dzierżoniowa do Bielawy. Tego dnia pogoda nie była najlepsza, a pozostałości kolei w wielu miejscach są bardzo słabo widoczne, dlatego omijaliśmy niektóre odcinki. Dodatkowo od Bielawy do Srebrnej Góry część drogi pokonaliśmy autostopem ze względu na padający co chwilę deszcz.
Interesujących tekstów o Kolei Sowiogórskiej jest sporo. Opisują one zarówno przesłanki do budowy linii, jak i szczegóły techniczne. Zaciekawionych historią tej linii zachęcam do odwiedzenia poniższych odnośników:
[ Frombork |Podróże | Rozmaitości |
Strona główna | Informacje
techniczne | Nowości | Mapa strony ]
Ostatnia aktualizacja: 30 października 2009
© 1999–2018 by Tomasz Lewicki